Agent 007 bryluje właśnie w kinach na całym świecie. Z przytupem kończy się zapewne bardzo ważna era, w której to właśnie Daniel Craig był twarzą franczyzy. Aktor odmienił oblicze Jamesa Bonda dość istotnie, pokazując pełną paletę ludzkich cech, a nie tylko te przyjemne i miłe dla oka. Zdobył dzięki temu wielu nowych fanów, choć niektórzy bardziej lubili wcześniejsze wcielenia agenta walczącego w imieniu Jej Królewskiej Mości.
Seria z Craig’iem to zdecydowanie mój ulubiony czas jeśli chodzi o „bondowskie” ścieżki dźwiękowe. David Arnold oraz Thomas Newman zrobili świetną robotę, a Spectre w wykonaniu tego drugiego do dziś jest moim ulubionym Soundtrackiem z Bonda.
Teraz z przytupem dołączył do nich Hans Zimmer, tworząc ścieżkę do No Time To Die.
Jeśli o mnie chodzi, to jest bardzo dobrze. Jest klimat, jakość, „zimmerowski sznyt” również jest wyczuwalny.
Tym razem widać jednak bardzo, że wydanie No Time To Die na winylu jest częścią grubej akcji marketingowej, na którą wydawca filmu nie szczędził pieniędzy.
Z kilometra czuć także, że tym razem wydanie winylowe nie jest jedynie małym, niewiele znaczącym punktem planu wydawniczego. Jest grubo, na bogato i z rozmachem.
Bogactwo wyboru
Wydawcą muzyki jest Decca Records, za dystrybucję w Polce odpowiada Universal Music.
Jeśli macie ochotę nabyć soundtrack do nowego Bonda, to wybór jest naprawdę szeroki:
- Album cyfrowy
- (złota) kaseta magnetofonowa
- Płyta CD
- Klasyczne wydanie na winylu (czarne płyty)
- Limitowane wydanie na winylu (Picture Disc)
- „HHV Exclusive White Vinyl”
- „Amazon Exclusive Gold Vinyl”
Plus oczywiście nie można pominąć singla Bille Eilish: No Time To Die na winylu:
- 7” w dwóch wariantach kolorystycznych
- Picture Disc
Z wyjątkiem singla Billie Eilish, sama ścieżka No Time To Die na winylu ma więc cztery warianty. Zacznijmy od klasyki – czarne płyty, okładka typu gatefold (taka sama w przypadku każdej wersji z wyjątkiem Picture Disc), dwa inserty. Wszystko wykonane przyzwoicie, nie ma też większych zastrzeżeń co do jakości tłoczenia i dźwięku.
HHV Exclusive White Vinyl to wariant na pięknych, białych winylach, który dostępny był w oficjalnej dystrybucji wyłącznie w sklepie HHV.
„Był”, bo został już wyprzedany.
Nie znalazłem sensownych informacji na temat jakości tłoczenia, więc pozostaje wierzyć, że jest ok. W mojej opinii jest to zdecydowanie najładniejsze wydanie i gdybym miał kupować zupełnie w ciemno, to właśnie na tę edycję bym się skusił.
Amazon Exclusive Gold Vinyl, jak się domyślacie, to z grubsza historia analogiczna do powyższej, różniąca się jedynie kolorem płyt oraz sklepem, w którym można znaleźć to wydanie. Tutaj jednak, dzięki uprzejmości klientów Amazona, można odszukać całkiem sporo opinii na temat produktu. Główne zastrzeżenia to wygląd znacznie odbiegający od prezentowanego na zdjęciu, jakość dźwięku oraz ilość zakłóceń, które psują przyjemność ze słuchania.
Produkt jest jeszcze dostępny, można więc podjąć ryzyko i ocenić samemu: TUTAJ LINK
No Time To Die na winylu ma także wariant Picture Disc.
Jak to bywa w tego rodzaju płytach, wariant wizualny zdecydowanie przewyższa to, co będziemy mogli usłyszeć. Nadruki na poszczególnych stronach przedstawiają czwórkę bohaterów filmu w całkiem fajnych, „plakatowych” pozach. Z racji jakości audio świetnie nadają się do powieszenia na ścianie 🙂
Dodaj komentarz