Doktor Sen OST – The Newton Brothers

Nie mogę się doczekać filmu Doktor Sen i nie zamierzam się z tym kryć. Jestem bardzo zaintrygwany i zastanawiam się, jak zaprezentuje się Ewan McGregor występujący tu w roli głównej. Jestem też bardzo ciekaw, czy udało się sensownie połączyć nowe wydarzenia z tymi, które miały miejsce w Lśnieniu. Zastanawia mnie także, czy faktycznie możemy mówić o dobrej kontynuacji, czy też o kontynuacji w ogóle. No i w końcu: trzymam kciuki za to, aby kolejna ekranizacja powieści Stephena Kinga była z rodzaju tych zadowlających.

Nie oczekuję wiele, nie wymagam wizji na kosmicznym poziomie, która zmiażdży pierwowzór i na lata pozostanie w pamięci kinomaniaków.
Chciałbym, żeby po prostu zmieściła się w tej lepszej połowie.
Zasłyszane skądinąd mini recenzje i oceny próbujące wyjaśnić „Czy jest tak dobra, jak Lśnienie” i „Czy jest lepsza, niż książka” odkładam póki co gdzieś na obok.
Poza tym, jeśli nawet sknocą ten film totalnie, to miło będzie popatrzeć na taki duet, jak McGregor i Rebecca Ferguson.

W Polsce do kin film trafi za tydzień, a więc nakręcam się jeszcze oglądaniem zwiastunu, ale co cieszy szczególnie, można już także przesłuchać całą ścieżkę dźwiękową.
No to co, słuchamy?

Doktor Sen

O, Bracie

The Newton Brothers (Andy Grush i Taylor Newton Stewart), którzy odpowiadają za ścieżkę do filmu Doktor Sen mają już całkiem spore doświadczenie w tym „strasznym” biznesie.
Dużo działali przy tworzeniu nieco mniej… dochodowych filmów z tzw. drugiego rzędu, ale zaliczyli też kilka mocnych strzałów.
Pierwszy raz zwróciłem na nich uwagę przy ścieżce dźwiękowej do filmu Oculus. Była na tyle dobra, że przy kolejnych pozycjach reagowałem już dość entuzjastycznie w stylu „O, bracia Newton, będzie fajnie”. No i fajnie było.
Osobiście cenię ich produkcje do wspomnianego już Oculusa, a także Oija: Narodziny Zła oraz netflixowego The Haunting of Hill House.
Co więcej wszystko wskazuje na to, że stworzą także ścieżkę dźwiękową do filmu Klątwa, który ukarze się w 2020 roku.
Tak, Klątwa.
Będzie to reboot Klątwy, która była remejkiem Klątwy.

Doktor Sen

Czujesz to?

Czyli co?
Ano niepokój.
Od samego początku ścieżka dźwiękowa do filmu Doktor Sen jest niepokojąca.
Pierwsze nagranie, intro, to z resztą mocno podkręcony motyw z filmu Lśnienie, z którym całość romansuje jeszcze kilkukrotnie. Nie usłyszymy tutaj dość popularnego schematu, kiedy to na początku mamy jakiś motyw, później jedno czy dwa nagrania spokojne, robiące klimacik sielanki. Zazwyczaj po nich następuje coś mocniejszego, taki muzyczny „jump scare” i takim wzorem album się przekula.
Tutaj od początku jest strasznie, niby klimatycznie. Są oczywiście spowolnienia i wyciszenia, ale nie dają one zbyt wiele wytchnienia. Właściwie nieustannie towarzyszy nam poczucie, że „coś się zaraz stanie”.

Sporą rolę grają oczywiście smyczki. Czasami całkowicie przejmują kontrolę, jak na przykład w nagraniu… The Shining 😉 Innym razem zostają mocno przepuszczone przez potężne filtry i w akompaniamencie syntezatorów tworzą srogie widowisko – przykładem może być wspomniane wcześniej intro. Są w końcu też takie nagrania, jak np. Spoons, które jest kolażem wszystkiego w zwariowanym chaosie czy Bloody Elevators, które jakby pulsuje natężeniem, zwłaszcza tych niższych tonów.

Bardzo łatwo wyczuć, że całości towarzyszy leniwy, uderzający niby w tle bit.
Może nie do wyłapania za pierwszym razem, ale jak zwrócić na niego uwagę, to okazuje się, że gości w nagraniach dość często. Momentami gdzieś tam sobie spokojnie pyka, ledwo dając się usłyszeć. Innym razem pełni nieco ważniejszą rolę. W rytmie bicia serca buduje atmosferę i oczywiście sprawia, że wstrzymujemy oddech aby skontrolować czy nasze serce bije tak samo.

Doktor Sen

Niby fajnie

Ale w mojej ocenie szału nie ma.
Czytam, że kompozytorzy nagrali dźwięk jednej z największych harf eolskich na świecie, przepuścili go przez stado syntezatorów i poddali niesłychanej obróbce. Że nagrywali na żywo muzykę wykonywaną na instrumencie Hurdy Grande, który wzorowany był na średniowiecznej lirze korbowej. W końcu, że wszystko (orkiestra, instrumenty, chóry, syntezatory) było nagrywane podczas wspólnych sesji.
Doceniam to, choć nie do końca sprawia mi przyjemność słuchanie efektów tych działań.
Wiem, że póki oceniam ścieżkę jako produkt sam w sobie, a przecież rumieńców nabierze dopiero w filmie.
Czasem jednak jest tak, że ścieżka dźwiękowa potrafi obronić się sama.
Tutaj dobrze szło, ale od połowy czuć znużenie i powtarzalność.
Zapewne dobrze gra to z obrazem, jednak nie koniecznie sprawdza się bez niego.
Nie ma też takiego punktu zaczepienia, do którego mógłbym wracać. Wspomniałem wcześniej serial The Haunting of Hill House, bo tamta ścieżka dźwiękowa jest świetna – serial horror, a słucha się tego fajnie w każdej chwili.
Wspomniałem też Oculus, któremu znacznie bliżej do filmu Doktor Sen, jeśli chodzi o warstwę muzyczną. Ale nawet tam jest coś, co mnie przyciąga do słuchania.
Czy wrócę kiedyś do „doktorka”?
Nie wiem, bo konkurencja jest spora.

Ścieżka dźwiękowa do filmu Doktor Sen (Doctor Sleep) autorstwa The Newton Brothers została wydana nakładem wydawnictwa WaterTower Music. Dostępna jest w formie digital, CD oraz do odsłuchu na platformach streamingowych.
Nie mamy tego na winylu 😉

Może spodoba Ci się:

BRIGHTBURN OST – Timothy Williams

Batman v Superman OST

Uncharted 4 na winylu

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o

Zapisz się do newslettera, aby zawsze być na bieżąco!

Zero spamu!

Tylko powiadomienia o nowych postach.